Ssaki

 

Antarktyka jest jedyną krainą geograficzną, gdzie nie występują żadne rodzime ssaki lądowe. Poza zasiedlającymi ją od około 100 lat ludźmi i okazjonalnie przywożonymi kotami (słynna Miss Chippy z heroicznej wyprawy Shackletona) oraz psami wykorzystywanymi w początkowym okresie eksploracji białego Południa, wszystkie pozostałe ssaki należą do dwóch jedynie rzędów – waleni i płetwonogich, będących podrzędem ssaków drapieżnych. Jedynie na niektórych subantarktycznych wyspach, jak np. Georgia Południowa, występują też przypadkowo zawleczone myszy i szczury oraz introdukowane z północy renifery.

 

Płetwonogie Antarktyki obejmują przedstawicieli dwóch rodzin – uchatkowatych (Otaridae) i fokowatych (Phocidae). Ich relacje filogenetyczne są do tej pory przedmiotem kontrowersji, ale wiadomo, że nie są to rodziny bardzo blisko ze sobą spokrewnione, a ich najbliższymi krewniakami na lądzie są niedźwiedzie i ssaki łasicowate. Dlatego jest niewykluczone, że zewnętrzne podobieństwo ich przedstawicieli można traktować jako przykład konwergencji ewolucyjnej.Uchatkowate charakteryzują się obecnością zewnętrznych małżowin usznych, gęstym podszerstkiem i budową anatomiczną miednicy, która pozwala im na podwijanie tylnych płetw pod siebie, dzięki czemu mogą one dość sprawnie chodzić i biegać, na krótkich dystansach osiągając znaczne prędkości.  Jedynym ich przedstawicielem w Antarktyce jest uchatka antarktyczna (Arctocephalus gazella), żywiąca się głównie krylem, ale również rybami, kałamarnicami a czasem pingwinami.Ssaki te rozmnażają się na plażach wysp morskiej Antarktyki, na południe od antarktycznej konwergencji. Struktura socjalna ich populacji w okresie rozrodczym (wrzesień – grudzień) opiera się na haremach, w których dorastające do 120kg samce starają się kontrolować kilka nieco od siebie mniejszych samic. Wszystkie pozostałe płetwonogie Antarktyki należą do fok. Zwierzęta te mają krótkie, niezróżnicowane futro, zaś ich główną izolację termiczną stanowi gruba warstwa tłuszczu. Foki nie posiadają widocznych małżowin usznych, zaś budowa ich stawów sprawia, że na lądzie poruszają się gąsienicowatymi ruchami całego ciała, czasem, jak w przypadku słoni morskich, wspomagając się przednimi płetwami, tylne zawsze bezwładnie ciągnąc za sobą. Po 11 latach (27 grudnia 2009) na Wyspie Króla Jerzego pojawiło się szczenię uchatki antarktycznej.
 
Największą z fok jest południowy słoń morski (Mirounga leonina). Samce tego gatunku mogą osiągać masę nawet 5 ton przy długości do 5 metrów, co czyni je również największymi przedstawicielami całego rzędu drapieżnych. Samice dorastają do 900kg a dymorfizm płciowy u tego gatunku jest największy spośród wszystkich ssaków. Znaczne różnice pomiędzy płciami zawsze oznaczają silną konkurencję o partnerki – w okresie godowym (wrzesień – listopad) samce zajadle walczą ze sobą o fragmenty plaż, na których zwycięzca może kontrolować harem nawet do 50 samic. Słonie morskie żywią się głównie pelagicznymi rybami i kałamarnicami łowionymi na głębokościach około 700m. Najgłębsze zanurzenia osiągały ponad 1500m, zaś najdłuższe znane nurkowanie trwało 2 godziny, co jest kolejnym rekordem tych niezwykłych zwierząt – głębiej nurkują tylko należące do waleni kaszaloty.
Pozostałe gatunki fok żyją samotnie, albo w parach czy niewielkich grupach..
    
Najliczniejsze są stosunkowo drobne (samce do 230kg) foki krabojady (Lobodon carcinophagus), których światowa populacja oceniana jest nawet na 15 milionów, czyniąc je drugim, po człowieku, najliczniejszym spośród dużych dzikich ssaków na Ziemi. Foki te żywią się niemal wyłącznie krylem, czasem tylko uzupełniając dietę rybami i kalmarami. Występują one w całej Antarktyce, najliczniej w pobliżu półwyspu antarktycznego, wszędzie tam, gdzie pojawia się pak lodowy. Jedynie w zimie częściej wychodzą na ląd na wyspach wokół kontynentu.
     
Foki Weddella (Leptonychotes weddellii) są nieco większe (do 550kg), zaś ich futro pokryte jest charakterystycznymi cętkami. Foki te żywią się głównie rybami, uzupełniając dietę głowonogami i krylem. Podobnie jak krabojady, foki Weddella odpoczywają i rozmnażają się na ogół na lodzie, okazjonalnie wychodząc na ląd.
 
Kolejnym monogamicznym gatunkiem fok, silnie związanym z pakiem lodowym, jest lampart morski (Hydrurga leptonyx), dorastający do 450kg (samce) lub 590kg (samice). Jego silnie wydłużone ciało (do 3,6m), wraz z ogromną, uzębioną paszczą, sprawia, że ma on nieco gadzi wygląd i jest jednym z gatunków, które dały początek legendom o wielkich wężach morskich. Obok orki, lamparty morskie są kluczowymi drapieżnikami ze szczytu antarktycznej sieci troficznej. Podstawą pokarmu lampartów morskich jest kryl, ale foki te regularnie polują też na pingwiny, inne foki i uchatki, a nawet zdarza się, że atakują ludzi przebywających w wodzie (przed kilkoma laty, w okolicy brytyjskiej stacji Rothera lampart morski zabił płetwonurka).
            
Najsłabiej poznanym gatunkiem antarktycznych fok są foki Rossa (Ommatophoca rossii) dorastające do 200kg. Występują one wokół kontynentu, najliczniej w okolicach Morza Rossa, na obszarach silnie skutych lodem. Podstawą ich pożywienia zdają się być kałamarnice i ryby.
 
Jedną z typowych cech środowisk polarnych jest to, że choć gatunków tu mało, występują one w wielkich zagęszczeniach. Ta sama zasada dotyczy ssaków morskich. W Antarktyce występuje tylko 6 gatunków płetwonogich, ale ich liczebności bywają ogromne, o czym świadczyć mogą historyczne dane dotyczące pozyskania skór uchatek antarktycznych i tłuszczu słoni morskich przez XIX-wiecznych łowców.
 
Tylko w latach 1819-1823 kompanie z USA i Wielkiej Brytanii zdobyły 320 000 skór, zaś łączne żniwo z okresu 50 lat wyniosło 1,25 miliona uchatek, a w samym Londynie sprzedano 20 000 ton oleju ze słoni morskich.
Oba gatunki doprowadzone zostały niemal na skraj wyginięcia, zaś ich populacje zaczęły odzyskiwać dawniejsze poziomy dopiero pod koniec wieku XX-go.
               
Typowo morskimi ssakami, które nigdy nie wychodzą na ląd, są wieloryby i delfiny. W wodach Antarktyki pojawia się ponad 20 gatunków fiszbinowców, zębowców i delfinów, a ich liczebności w tych żyznych akwenach sprawiają, że wedle niektórych ocen, ponad 50% biomasy wszystkich morskich ssaków znajduje się właśnie tu. W wyniku intensywnych prześladowań w wieku XX-tym, wiele gatunków, takich jak np. wieloryb biskajski południowy (Eubalaena australis) czy płetwal błękitny (Balaenoptera musculus), znalazło się jednak na krawędzi wymarcia. Do najliczniej występujących wielorybów należą tu humbaki (Megaptera novaengliae) i stosunkowo drobne (Balaenoptera bonaerensis), zwane czasem antarktycznymi płetwalami karłowatymi. Jak wszystkie fiszbinowce, wieloryby te odżywiają się głównie krylem i innymi drobnymi organizmami pelagicznymi, odsiewanymi z wody za pomocą zwisających z górnej szczęki fiszbinów.
      
Dość regularnie widuje się tu również należące do delfinów orki (Orcinus orca). Te osiągające 9m długości, stadne drapieżniki, żywią się głównie rybami, ale regularnie polują też na foki, uchatki a nawet inne, często dużo od nich większe walenie.  Antarktyka jest jedynym ekosystemem na świecie, gdzie nie występują lądowe drapieżniki. Jednak w kipiących życiem wodach Oceanu Antarktycznego te idylliczne warunki już nie obowiązują, a na końcach łańcuchów troficznych znajdują się właśnie ssaki
 
Ważne !
Osobną pozycję wśród ssaczej fauny Antarktyki zajmuje… niedźwiedź polarny, który NIGDY nie zamieszkiwał Antarktyki i którego zasięg występowania nie mógłby być bardziej odległy od tej krainy. Jednakże jest on często MYLNIE kojarzony z obydwoma rejonami polarnymi i nagminnie powraca w kulturze popularnej jako zjadacz pingwinów, choć NIGDY ŻADEN NIEDŹWIEDŹ POLARNY PINGWINA POZA ZOO NIE NAPOTKAŁ. (MG)